Nie, nie będzie o Doktorze Housie.
Będzie o operze mydlanej, której popularność nie słabnie od wielu lat i której główne wątki rozgrywają się wokół ogniska domowego.
Tak więc opera mydlana wzięła swój początek z radiowych seriali reklamowych, które nadawano od 1926 roku w USA. Pierwszą radionowelą była Amos i Andy, nadawano ja raz w tygodniu, a główni bohaterowie – dwaj Murzyni przeżywali różne perypetie, reklamując przy tym pastę do zębów Pepsodent. Radionowela stała się na tyle popularna, że już w 1930 r. pojawiła się kolejna – Malowane sny. Tu z kolei reklamowano ubrania z katalogu wysyłkowego. W 1937 r. rozpoczął się kolejny serial – Światło, które prowadzi. Reklamował on mydło do prania, stąd też wzięła swój początek nazwa „opera mydlana”.
Wraz z rozpowszechnieniem się telewizji, na wzór radionoweli narodziła się telenowela. Pierwszą tego typu produkcją był Faraday Hill nadawany od 1946 r. W miarę upływu czasu pojawiały się kolejne tytuły, radionowele przenoszono na ekran, a częstotliwość emisji zwiększano stopniowo aż do 7 dni w tygodniu.
Niektórzy badacze zajmujący się historią zarówno radionoweli jak i opery mydlanej upatrują ich początków w literaturze, a konkretniej w powieści sentymentalno – rodzinnej. Na jej wzór bohaterowie serialu wikłają się w melodramatyczne perturbacje dotyczące najczęściej spraw rodzinnych lub relacji damsko – męskich. Zarówno powieść jak i serial przeznaczone są głównie do kobiet, a ich akcja rozgrywa się w środowisku domowym. Bohaterowie są "biali" lub "czarni" – ci pierwsi nade wszystko cenią życie rodzinne, a drudzy są egoistami dbającymi wyłącznie o swój interes. Obecnie coraz częściej wśród postaci uznawanych za „dobre” znacznie większą rolę zaczyna odgrywać praca, niemniej jednak w konfrontacji ze związkami rodzinnymi schodzi ona na dalszy plan.
W ciągu swojej wieloletniej historii opera mydlana przeżywała wiele zmian i przeobrażeń. W pewnym momencie twórców zaczął martwić jednak fakt, że widzami są w przeważającej mierze średnio wykształcone gospodynie domowe koło pięćdziesiątki. Jedną z ważniejszych zmian był więc zwrot w kierunku młodszych widzów. Pierwszą operą mydlaną, która poświęcała więcej uwagi młodemu pokoleniu było All my children. Ale prawdziwą rewolucją było The young and the restless (1973) - w Polsce emitowane jako Żar młodości.
Głównym tematem były seksualne wyczyny dwudziestoparolatków. Serial ten był ponadto pierwsza opera mydlaną w stylu hollywoodzkim: bohaterowie byli piękni i bogaci, wnętrza imponowały bogactwem wystroju, zastosowano specyficzne oświetlenie. Styl ten podjęła później chociażby Moda na sukces.
Z kolei w latach 80. duże znaczenie odegrał serial Dallas, który przyczynił się do przyciągnięcia przed ekrany większej ilości mężczyzn. Zachętą dla nich były wątki dotyczące zarządzania naftową firmą (bohaterami była teksańska rodzina potentatów naftowych).
Oprócz tego, Dallas był pierwszą opera mydlaną, której porę emisji, z niemałym zresztą sukcesem, zmieniono z daytime’u na primetime.
Sukces opery mydlanej w jej rodzimym kraju przyczynił się do rozpowszechnienia jej na całym świecie. Nie inaczej było z Polską. U nas jednak pomysł nakręcenia opery mydlanej narodził się dopiero po sukcesie wenezuelskiej Niewolnicy Isaury, która w latach 80. gromadziła przed telewizorami 81% widownię. Tak więc w latach 1989-1991 pojawił się serial W labiryncie. Miał on 120 odcinków i spełniał większość warunków klasycznego wzorca. Jego sukces (szacuje się, że niektóre odcinki oglądało ok. 16 mln widzów) spowodował pojawienie się kolejnych produkcji, takich jak choćby Fitness Club. Ten z kolei został zrealizowany przez twórców W labiryncie – Wojciecha Niżyńskiego i Pawła Karpińskiego i przedstawiał perypetie przeżywane przez właścicieli i klientów siłowni.
W 1998 r. TVP ogłosiło konkurs na nową operę mydlaną. Rywalizowały wówczas ze sobą Zaklęta, Klan i Złotopolscy. Zwyciężył Klan, ale jak wiemy, także Złotopolscy doczekali się realizacji.
Dziś większość polskich stacji telewizyjnych emituje przynajmniej jeden tego typu serial. Biorąc pod uwagę to, że większość z nich ciągnie się latami i nie pojawia się groźba zaprzestania produkcji, można stwierdzić, że cieszą się one sporą popularnością a zapotrzebowanie na nie ciągle się utrzymuje.
Mimo różnych realiów i mentalności społeczeństw, w których powstają opery mydlane, można wyróżnić cechy występujące niemal w każdym tego typu serialu. Wszystkie pełnią rolę moralitetów dla kobiet i pokazują, jak rozwiązywać problemy. Zdaniem Godzica, świat przedstawiony w Klanie, mimo, że na pozór jest spójny, jednolity i trwały, w rzeczywistości jest zlepkiem mitów kultury masowej. Stał się pewnym substytutem realnego świata i dostarcza widzowi symulacji lepszego i bardziej atrakcyjnego życia. Pokazuje widzom jak rozwiązywać uniwersalne dylematy egzystencji, jak choćby miłość czy śmierć. Dzięki temu zaspokaja jedną z najważniejszych potrzeb współczesnego człowieka – potrzebę mitu. Taka rzeczywistość przestawiona w serialu daje widzom iluzję porządku, względem którego mogą jasno się określić.
Achtung! Przeprowadzka!
9 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz